Dla wielu rodziców podejmowanie wszystkich decyzji za dziecko jest czymś oczywistym i niewymagającym zastanowienia. Tymczasem już pięcioletnie maluchy przejawiają silną potrzebę niezależności i samodzielności. Oczywiście, nie da się wychować dziecka bez kontrolowania jego zachowania, jednak warto pozwolić mu na własne wybory choćby w bardzo ograniczonym zakresie. Zwłaszcza, że taka swoboda może mieć zaskakująco pozytywny wpływ na jego rozwój.
Być może to banał, jednak w kontekście całego życia dzieciństwo trwa tylko przez chwilę. Nasze bezbronne, nieporadne maluchy już za kilka lat będą musiały mierzyć się z szeregiem sytuacji, w których będą zdane tylko na siebie. Wielu rodziców najwyraźniej o tym zapomina – zapytani o to, jakie cechy chcieliby widzieć u swoich pociech, najczęściej twierdzą, że chcieliby, by były one posłuszne i spełniały prośby opiekunów bez zbędnych dyskusji. Ci sami rodzice, mając wymienić charakterystyki, które przydają się w dorosłym życiu, z pewnością postawiliby na asertywność, samodzielność, umiejętność planowania oraz podejmowania decyzji. Pamiętajmy jednak, że żadna z tych cech nie pojawia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki np. w momencie, w którym młody człowiek staje się pełnoletni. Kształtowanie osobowości to proces, który rozpoczyna się już w pierwszych latach życia.
To jasne, że rola rodziców polega między innymi na pokazywaniu dziecku świata i nauce funkcjonowania w różnych warunkach. Na co dzień nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele nawyków i umiejętności wynieśliśmy właśnie z domu rodzinnego. Od sposobu, w jaki gotujemy ziemniaki, poprzez umiejętność sprzątania czy zmiany opony w samochodzie, aż po zachowania społeczne, poglądy i wartości.
Nie chodzi tutaj tylko o proste naśladownictwo – czasami bardzo dominujący rodzic poprzez swoje zachowanie wobec dziecka uczy je uległości, ugodowości i bierności, zaś niezwykle emocjonalny i wrażliwy opiekun może sprawić, że jego pociecha zawsze będzie starała się być oparciem dla innych i trzymać uczucia na wodzy. Decydowanie o każdym aspekcie życia dziecka może zaś spowodować, że w późniejszym życiu również nie będzie ono umiało wziąć spraw w swoje ręce.
Nie ma innego sposobu na to, by nauczyć malucha dokonywania własnych wyborów, niż pozwolić mu na to tu i teraz. Co prawda, nie możemy dać pięciolatkowi pełnej swobody – naszym zadaniem jest dbanie o jego bezpieczeństwo i zdrowie, a także uświadamianie mu, że każdego z nas obowiązują pewne zasady. Wszyscy mamy zarówno prawa, jak i obowiązki – niezależnie od tego, czy mamy 6, 20, 40 czy 60 lat. Dobrym pomysłem jest jednak umożliwianie dziecku wybierania pomiędzy ograniczoną liczbą akceptowalnych dla nas opcji. Jeśli zapytamy, w co chciałoby się ubrać do przedszkola, mogłoby wybrać strój nieadekwatny do pogody. Możemy jednak pozwolić mu na to, by zdecydowało, czy ma ochotę założyć żółtą, czy niebieską koszulkę, spodnie czy spódniczkę itp.
Zamiast zmuszać je do jedzenia brokułów, zapytajmy, czy woli brokuły, czy marchewkę. Istnieje duża szansa, że gdyby od razu dostało na talerzu tę drugą, odmówiłoby jej zjedzenia, jednak jeśli podejmie własną decyzję, z dużym prawdopodobieństwem będzie się jej trzymało.
Podobny schemat wykorzystywana jest w słynnym systemie wychowawczym Montessori. W tej metodzie dorośli nie narzucają dzieciom, z jakimi pomocami mają pracować w danym momencie. Wszystkie materiały są dostępne przez cały czas, ale w jednym egzemplarzu. Dzięki temu maluchy mogą podejmować wiele różnych decyzji, m.in. co chcą robić w danej chwili, jaką strategią się posłużą, jeśli wybrane przez nie przedmioty są już zajęte, a także czy będą się bawiły w grupie, czy też w pojedynkę.
W kontekście wywiązywania się z codziennych obowiązków (zarówno tych szkolnych, jak i domowych), wybory te będą dotyczyły przede wszystkim czasu wykonywania czynności. Czy nasze dziecko woli posprzątać swój pokój przed obiadem, czy po nim? Chce odrobić lekcje od razu po powrocie ze szkoły czy potrzebuje godzinnej przerwy na zabawę? Może również wybrać sobie jedno zadanie z kilku możliwych, np. wyniesienie śmieci, starcie kurzy lub wyprowadzenie psa na spacer.
Drugą, bardzo skuteczną metodą na zwiększenie prawdopodobieństwa wykonania różnego rodzaju zadań, jest zapisanie ich w formie listy, na której możemy skreślać lub odhaczać już zrealizowane punkty. Sposób ten działa zarówno w przypadku dorosłych, jak i dzieci. W dodatku spisanie planu dnia pozwala wykorzystać czas w bardziej produktywny sposób i nie marnować go na zastanawianie się, co jeszcze mamy do zrobienia.
Bardzo przydatnymi narzędziami do tworzenia tego typu rozpisek są nasze planeryo, które możemy powiesić na lodówce lub ścianie w dowolnym miejscu w domu. Planery zawierają wygodne tabelki, w których cała rodzina może wpisywać swoje zajęcia na określony dzień.
Warto pozwolić dzieciom na samodzielne decydowanie o swoim harmonogramie dnia (oczywiście, w granicach rozsądku), a także na branie udziału w planowaniu wspólnych zajęć z resztą rodziny oraz jadłospisów na poszczególne dni. Maluchy, które otrzymują szansę na podejmowanie własnych wyborów, chętniej się ich trzymają, a ponadto czują się ważne i szanowane, uczą się samodzielności, odpowiedzialności za własne decyzje i zachowania oraz poznają ich konsekwencje. Z pewnością jest to lepsza lekcja na przyszłość niż nauka dostosowywania się do cudzych oczekiwań.
Na naszym blogu
Planowanie
Dowiedz się, jak nauczyć się planowaćZabawa
Zainspiruj się naszymi pomysłamiPlaner Familiowo
Poznaj nasz planer